Czy to bajka, czy nie bajka,
Myślcie sobie, jak tam chcecie.
A ja przecież wam powiadam:
Krasnoludki są na świecie.
5 maja nasza klasa pod opieką wychowawczyni i pięciu mam wyruszyła ze świebodzickiego dworca w podróż do Wrocławia. Dla wielu z nas była to pierwsza wyprawa pociągiem. To super doświadczenie!!! Szybko dojechaliśmy i zaraz na dworcu zaczęliśmy poszukiwania krasnali. Taki był główny cel – KRASNOLUDKI. Widzieliśmy ich kilka przy dworcu, na ulicach, które spacerkiem przemierzyliśmy do rynku. Tam czekały na nas panie animatorki z zaprzyjaźnionego ośrodka w Chwalimierzu. Razem udaliśmy się na spacer, który obejmował przejście trasą spiżowych skrzatów, rozmieszczonych w kilkudziesięciu miejscach na Starym Mieście. Miłe panie opowiadały ich historię i razem z mapami poznaliśmy: Śpiocha, Słupnika, Pierożnika, papy Krasnala, Syzyfka, Obieżysmaka, Aktora i Parasolnika i jeszcze kilku innych. Później mieliśmy kolejną atrakcję – jechaliśmy tramwajem do dworca. Ale nas wytrząsało! Szybciutko posililiśmy się w restauracji McDonald ‘s i do domu pociągiem. W Świebodzicach czekali na nas rodzice. To była jedna z tych wypraw, które zapamiętamy na długo.